Ministerstwo Energii chce zablokować rozwój energetyki obywatelskiej

Dokładnie rok po przyjęciu przez Sejm tzw. poprawki prosumenckiej, Ministerstwo Energii planuje wyrzucenie jej do kosza. Poprawka miała gwarantować obywatelom opłacalność inwestycji w przydomowe mikroelektrownie wykorzystujące odnawialne źródła energii (OZE). Z komunikatu opublikowanego przez Ministerstwo Energii* wynika, że zamierza ono zablokować polskim rodzinom dostęp do wsparcia w postaci taryf gwarantowanych.

 

Poprawka prosumencka znalazła się w ustawie o odnawialnych źródłach energii dzięki ponadpartyjnej koalicji, która stanęła w obronie najsłabszych uczestników rynku energii – zwykłych obywateli. Najliczniejszą grupę stanowili w niej posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Jedynym posłem PiS, który nie poparł rozwiązań korzystnych dla obywateli był obecny Minister Energii – Krzysztof Tchórzewski.

Decyzja Ministerstwa Energii jest zupełnie niezrozumiała. Zaledwie kilka dni temu rząd zaprezentował Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, którego elementem ma być rozwój energetyki obywatelskiej – mówi Tobiasz Adamczewski z WWF Polska i ruchu „Więcej niż energia”. Teraz dowiadujemy się, że resort chce odebrać obywatelom możliwość skorzystania ze wsparcia na wytwarzanie energii w postaci tzw. taryf gwarantowanych - sprawdzonego sposobu na rozwój energetyki obywatelskiej.

Rozwiązania zawarte w poprawce prosumenckiej miały wyrównywać szanse bogatszych i mniej zamożnych obywateli w dostępie do czystej energii. Mechanizm taryf gwarantowanych miał zapewniać sprawiedliwą zapłatę za energię oddaną do sieci, tak aby inwestycje w mikroinstalacje OZE nie przynosiły strat finansowych dla gospodarstw domowych. Poprawka miała też umożliwić bezpieczne spłacanie inwestycji osobom, które nie dysponują odpowiednią ilością gotówki i muszą zaciągnąć w tym celu kredyt.

Rozwój energetyki obywatelskiej to dobra odpowiedź na pogłębiający się kryzys energetyczny. Tysiące przydomowych mikroelektrowni, które mogą powstać dzięki taryfom gwarantowanym pozwoliłyby zwykłym obywatelom na włączenie się w proces modernizacji polskiego systemu energetycznego. Mechanizmy zawarte w poprawce prosumenckiej przyczyniłyby się do redukcji kosztów wdrażania innowacyjnych technologii, rozwoju polskiej branży OZE, zwiększenia konkurencyjności naszej gospodarki i tworzenia nowych miejsc pracy.

Niestety, rok po przyjęciu ustawy o OZE słyszymy od Ministra Energii, że Polacy nie powinni dzielić się swoją energią. Mówienie o systemie wsparcia, w którym wytworzona energia ma być zużywana głównie na własne potrzeby jest wypaczeniem idei stojącej za poprawką prosumencką – dodaje Adamczewski. Powrót do systemu opartego wyłącznie o ograniczoną pulę dotacji zaprzepaści szansę na stabilny rozwój energetyki obywatelskiej i obniżenie kosztów transformacji energetycznej.


dostarczył infoWire.pl